Prowiant suchy:
- zupki chińskie,
- herbata,
- kawa,
- cukier,
- sól
- pieprz
- chleb
- budynie, kisiele, co kto lubi,
- ciastka, słodycze, (cukier ważny jest :P)
Konserwy i inne:
- mięsne
- rybne
- pasztety
Posiłki wszelkie:
Teraz pytanie, czy kupujemy to wspólnie na miejscu, czy każdy coś kupi? Wiadomo, że niektóre rzeczy sami sobie kupujemy, ale co powiecie na wspólnotę przy: herbacie, kawie, cukrze, soli, pieprzu, chlebie? Tak robiliśmy do tej pory, zrzuta na początku kajaków i codziennie wspólne zakupy. Rano śniadanie, do niego możemy kupować coś wspólnie albo każdy sobie (do wyboru), po południu obiad, proponuję wspólny (z racji kociołka, fajny klimat) chociaż można też jeść na ewentualnych postojach, coś typu placki ziemniaczane itp. Do wyboru do koloru. Kolacja, tak jak i śniadanie. Każdego poranka i wieczora rozpalamy ognisko, na którym można zagotować sobie wodę jak się chce i już ;) Głosowanie chyba nastąpi w pociągu, ale swoje zdanie możecie wyrażać już teraz :P I z góry mówię: na kajakach panuje zasada wspólnego podziału pracy, każdy musi coś robić, bo bez tego nie przetrwamy, więc bez narzekań i słuchać się przewodnika (Tomka i mnie).
W celu spożywania, warto mieć:
kubeczek! Najlepiej duży. Np. 0,5 litra, metalowe są wytrzymałe, ale niektórzy zwykłe biorą. Do tego łyżka, łyżeczka, nóż do smarowania, widelec do jedzenia. Można wziąć miskę, jak kto woli,w kubku też da się jeść. Warto wziąć gąbkę, do łatwego umycia (w rzece of course), no i taka ścierka jak w kuchni (na niej kanapki kładziemy) i jak ktoś ma to deseczka do krojenia też jest w porzo bardzo :) No i kto weźmie CHOCHLĘ? ;>
-kubek
-miska
-nóż, widelec, łyżka, łyżeczka
-gąbka
-ścierka
-deseczka
Ps. Kubek i gąbka przydają się też przy wybieraniu wody z kajaka, jeśli w nocy była ulewa ;p
|